WYCIECZKA DO WARSZAWY
https://www.youtube.com/watch?v=NhDbAUH_rYM
DZIEŃ PIERWSZY
Niełatwo było, niełatwo...
Pobudka w środku nocy
...a gdy już zjawiliśmy się ze
swymi poduszkami pod kościołem,
to robiliśmy wrażenie wycieczki
świeżo powstałych zombie...
Wprawdzie w autokarze padliśmy
Ale po dotarciu do Warszawy już nas pognali na intensywne zwiedzanie.
Po nocy trzeba zadbać o higienę, więc idziemy do Łazienek.
PARK ŁAZIENKOWSKI
(pod pomnikiem patrona)
Wita nas Pazerna Wiewiórka i rzuca się na poszukiwanie orzeszków.
- Nie macie? - patrzy zawiedziona. – Ech, te krakowskie centusie...
Dalej pomnik Chopina. No tak, jest listopad, pan Chopin włożył szaliczek.
(czy wiedzieliście, że Sascha pozował do rzeżby Apollina??)
(dogoniliśmy pawia)
(to tu rozpoczęło się powstanie listopadowe)
SEJM
Na pewno udałoby nam się ulepszyć wszystkie polskie ustawy, tylko że akurat nie ma z kim o tym podyskutować...
W drodze powrotnej na drodze rozpędzonego Filipa stanął bezczelnie kamienny słup. Ani Filip, ani słup nie okazali skruchy.
Wciąż mamy niedosyt zwiedzania. Pędzimy do Muzeum Żydów Polskich.
MUZEUM ŻYDÓW POLSKICH
(Caryca Katarzyna)
(Car Filip i kniaź Dima)
Teraz już nic nie jesteśmy w stanie wchłonąć... Oprócz kolacji.
A nie... zmieszczą się też kiełbaski z ogniska!
Dynamiczna Bojówka Zdobywców Huśtawek zarekwirowała sprzęt huśtający
A wieczorem...
DZIEŃ DRUGI
Dzień zaczynamy po królewsku!
ZAMEK KRÓLEWSKI
Kolumna Zygmunta (przy której goniliśmy własne zerwane przez wiatr głowy)
Potem zwiedzaliśmy Zamek Królewski i przyglądaliśmy się życiu w Polsce za króla Stasia.
Filip adoptował najbardziej ruchliwego chłopczyka z przedszkolnej wycieczki.
Korzystając z faktu, że jest bardzo zimno i wieje porywisty wiatr, postanowiliśmy się przejść po Starówce.
STARÓWKA
Warszawski przewodnik usiłował nam zaimponować Barbakanem, ale źle trafił, bo my mamy lepszy :D
Za to pan Sebastian uświadomił nam, że prawdziwa historyczna Warszawa jest wciąż pod naszymi stopami...
A na chodnikach i murach można znaleźć ślady jej tragicznych wojennych losów...
W tym kościele toczyły się ciężkie walki, a przez jego środek przejeżdżały czołgi...
Nowa Warszawa stoi na gruzach tej dawnej, zgładzonej i heroicznej
(pomnik Kilińskiego)
PAŁAC PREZYDENCKI
Poszliśmy oglądać Pałac Prezydencki i zmianę warty.
(uważnie słuchamy naszego przewodnika ?)
(Grób Nieznanego Żołnierza)
Z tego pomnika Alek Dawidowski odkręcił niemiecką tablicę („Kamienie na szaniec”)
Posililiśmy się przed kolejnymi atrakcjami
I pojechaliśmy do Centrum Nauki KOPERNIK
Dzień zwiedzania zakończyliśmy na XXX piętrze Pałacu Kultury i Nauki, gdzie znów uprawialiśmy nasz ulubiony sport, goniąc własne głowy.
PAŁAC KULTURY I NAUKI
Ale gdy już je dogoniliśmy i osadziliśmy we właściwym miejscu... zachwyciliśmy się nocną panoramą stolicy
A wieczorem...
Wieczorem znów ogniskowaliśmy oraz uprawialiśmy Międzypokojową Wędrówkę Ludów Pierwotnych
Uformowała się konkurencyjna zewnętrzna Frakcja Poszukiwaczy Patryka
A Samobieżne Indywidualne Centrum Uwagi Filip opatentował okno jako najwygodniejszą formę opuszczania lokalu
Nastąpiło czuwanie Nocnej Straży Korytarzowej
(Wytęż wzrok i znajdź straż w czarnych uniformach bojowych)
DZIEŃ TRZECI
Po śniadaniu wyruszyliśmy w drogę, która okazała się zakorkowana
Dlatego do Muzeum Powstania Warszawskiego dotarliśmy z dużym opóźnieniem.
MUZEUM POWSTANIA WARSZAWSKIEGO
Następnie pojechaliśmy do Pałacu w Wilanowie, gdzie przyglądaliśmy się postaci Jana Sobieskiego i jego rodziny
PAŁAC W WILANOWIE
Filip adoptował kolejnego chłopczyka z ADHD.
Teraz już przyszło nam pożegnać Warszawę i wyruszyć w powrotną podróż do stęsknionego Krakowa...
A w autokarze:
Stęsknione władze rodzicielskie:
Gdzie jedziemy następnym razem?...
Do zobaczenia ?
***
"Czas spędzony razem utwierdził mnie w tym, że ludzie, z którymi chodzę do szkoły, są wyjątkowi; zaczęłam bardziej to doceniać. (...) Uważam, że powinniśmy się cieszyć z tego, co mamy tu i teraz i to jest rzecz, której muszę się nauczyć; przestać patrzeć w przeszłość i nie za bardzo wybiegać w przyszłość..."
"Kiedy wyjeżdżaliśmy do Warszawy, trochę się obawiałam, jak będą wyglądać moje relacje z resztą klasy oraz pozostałymi uczestnikami wycieczki. Być może ten wyjazd wypadł trochę za wcześnie po przeżyciach ostatnich dni, lecz myślę, że był nam wszystkim potrzebny. Byliśmy w Warszawie zaledwie trzy dni, a zobaczyliśmy wiele ciekawych miejsc i mogliśmy się bardziej z sobą zintegrować. Ani przez chwilę nie żałowałam, że pojechaliśmy, ponieważ mogliśmy się trochę rozluźnić i chociaż na chwilę zapomnieć o ostatnich dniach. Uważam, że w pełni wykorzystaliśmy ten czas i wszystkim poprawiły się nastroje. Mogliśmy też lepiej się nawzajem poznać, dowiedzieć się czegoś nowego o sobie. Czas spędzony w Warszawie pozwolił mi poukładać sobie wszystkie myśli oraz zamknąć pewien rozdział. Myślę, że ten wyjazd wyszedł nam wszystkim na dobre pomimo początkowej niechęci"
"W Warszawie zwiedziliśmy wiele ciekawych miejsc, miedzy innymi Łazienki, Sejm, Muzeum Żydów Polskich, Muzeum Powstania Warszawskiego, Centrum Nauki Kopernik, w którym można było wykonać różne interesujące doświadczenia. Najbardziej podobał mi się nocny widok Warszawy z 30. piętra Pałacu Kultury i Nauki. Na tej wycieczce uświadomiłam sobie, że nasza klasa jest zgraną grupą. Choć czasem kłócimy się, nie zgadzamy się w wielu kwestiach, to jednak możemy na sobie polegać..."
Klasa II a