I Prywatne Liceum Ogólnokształcące

Wystawa Van Gogh Alive

Kim był Van Gogh, a właściwie Vincent Willem van Gogh?

20160926 vangoghBył to holenderski malarz, którego twórczość dzięki żywej kolorystyce i emocjonalnemu oddziaływaniu wywarła dalekosiężny wpływ na sztukę XX w. Artysta w ciągu swego życia cierpiał na napady lękowe i narastające ataki spowodowane zaburzeniami psychicznymi. Mało doceniany za życia, van Gogh zyskał sławę po śmierci. Dziś jest powszechnie uważany za jednego z największych malarzy w historii, artystę, którego twórczość stanowi istotne źródło sztuki współczesnej.

Kilka słów o samej wystawie:

Berlin, Mediolan, Florencja, Szanghaj, Petersburg, Singapur, Warszawa i wreszcie Kraków – miasto, które całemu światu kojarzy się z bogactwem kultury i sztuki. Multimedialna wystawa Van Gogh Alive jest jedyną i niepowtarzalną okazją do odkrywania twórczości malarza z nieznanej dotąd perspektywy. Ponad 3 tysiące dzieł mistrza wyświetlanych w formie wielkoformatowych, tętniących kolorami obrazów. Wystawa znajduje się w zabytkowym budynku dworca PKP, niedaleko Galerii Krakowskiej.
Długo zastanawiałam się, co dokładnie napisać w tym artykule, czy zdradzać Wam dużo szczegółów, czy opisywać każdą salę po kolei, czy może powinnam powiedzieć Wam o samych najważniejszych elementach wystawy. Niepewna, siadam do laptopa i zaczynam pisać.
Pierwszy przystanek- autoportrety. Kolorystyka obrazów przedstawiała huśtawkę emocji artysty, a zmienne style świadczyły o niesamowitym talencie. Drugi przystanek to kraj ojczysty Van Gogha - Holandia. Ciemne, stonowane barwy. Dzięki tym obrazom poznałam zupełnie inną stronę jego sztuki. Dalej jedziemy do Francji. Kwiaty, ogrody, liczne krajobrazy, misy z owocami i jasna paleta kolorystyczna. Paryż - to właśnie to miasto było dla niego inspiracją. Dalej zmierzamy do chyba najszczęśliwszego okresu życia Vincenta, gdzie obrazy ,,krzyczą” ze szczęścia - znajdujemy się w Arles. Kolejne obrazy przedstawią nam pogorszenie stanu psychicznego artysty, tą różnicę trzeba zobaczyć na własne oczy, nie da się tego po prostu opisać.
Dopełnieniem wszystkiego był podkład muzyczny, który zmieniał się wraz z nastrojem. Każda sala mówiła o czymś zupełnie innym, ale zarazem wszystko stanowiło wspaniałą całość.
Pewnie zastanawiacie się, czy wystawa multimedialna bardzo różni się od klasycznej wersji. Otóż do mnie znaczniej bardziej przemawiała pierwsza opcja. To nieprawdopodobne, ile można przekazać dzięki obrazom. Strach, cierpienie, ból, zagubienie, radość, szczęście, miłość - te wszystkie emocje towarzyszyły mi podczas tej wystawy. Będąc tam, czułam się jakby w innym świecie, dookoła mnie nic nie było, prócz obrazów, które usiłowały mi coś powiedzieć. Nagle wszystkie moje zmartwienia, myśli, problemy, odeszły. Czemu? Ponieważ przez te kilkanaście minut nie myślałam nad tym, kim jestem, co muszę zrobić na następny dzień do szkoły, czy o której mam autobus do domu. Powiem tylko jedno - to było niesamowite.
To nie była wystawa - to była historia, historia Van Gogha zapisana w jego obrazach. To był jego świat, jego miejsce. Każda jego praca chciała nam coś przekazać, o czymś opowiadała, skrywała jakąś tajemnicę. To była podróż jego śladami.
Na sam koniec chciałabym przywołać słowa artysty. Nie napiszę ich po to, by zapełnić puste miejsce czy po to, by artykuł lepiej wyglądał. Napiszę je po to, by Wam coś przekazać. Zadanie dla Was- domyślcie się, co miałam na celu umieszczając tutaj te kilka zdań.
„Moim zdaniem to niczego nie jestem pewien, jednak widok gwiazd sprawia, iż zaczynam marzyc.”
„Cóż, w tej chwili wydaje się, że wszystko idzie w bardzo złym kierunku dla mnie, jest to od dłuższego czasu, a może trwać równie dobrze w przyszłości.”
„ (...) cokolwiek będzie, dowiodę, że mam jeszcze energię, sięgnę po ołówek, który porzuciłem w wielkim zniechęceniu, zacznę znowu rysować (...).”
„ Mam nadzieję, że mnie to też dotyczy, im bardziej jestem rozbity, chory, załamany, tym bardziej staję się artystą, twórcą w tym wielkim odrodzeniu sztuki, o którym mówimy.”

Ala Ścigalska

 

PS. A ja od siebie chciałabym dodać do pięknego artykułu Ali jedną myśl Artysty:
napisał on, że zjawisku, które chcemy poznać, trzeba się wystarczająco długo przyglądać, aby do tego zjawiska samemu dojrzeć...

 

Wystawa naprawdę robi ogromne wrażenie.

Justyna Krzysztyńska