I Prywatne Liceum Ogólnokształcące

NOC TEATRÓW 2016

20160917 rb 7312

17.09.2016 - Tego dnia odbywała się na terenie całego Krakowa Noc Teatrów. Na jednej z lekcji polskiego nadarzyła się okazja poznać ten artystyczny projekt. Okazało się, że nie tylko możemy pojawić się na tym niezwykle intrygującym wydarzeniu, ale także mamy możliwość pomocy i zdobycia kolejnych nowych doświadczeń.

Ale zanim przejdę do rzeczy, napiszę parę słów na temat tego artystycznego wydarzenia.
Rok 2007 - to właśnie wtedy Noc Teatrów miała swój początek. Dzięki temu co roku przez dwa dni mamy możliwość zobaczyć nie tylko spektakle, które należą do najciekawszych w danym sezonie, ale również teatry tańca i spektakle uliczne. Otwiera się też przed nami możliwość spotkania z aktorami oraz zwiedzenia teatralnych zakamarków na co dzień niedostępnych dla widzów. Wydarzenie to ściąga do tutejszych teatrów nie tylko mieszkańców Krakowa, bardzo często pojawiają się przyjezdni z dalszych części Polski. Każdy znajdzie podczas tego weekendu coś dla siebie, spektakle są przeznaczone zarówno dla młodzieży, dzieci, jak i dorosłych.

Rozdać wszystkim widzom wejściówki- to był nasz główny cel wyznaczony na sobotni wieczór. Dostałyśmy listę gości oraz wszystkie informacje dotyczące wejściówek. Wchodzimy do ciemnego pomieszczenia, włączamy światło i ku swojemu zdziwieniu jesteśmy w prawdziwej teatralnej kasie. Nasze zaciekawienie z dzieciństwa, gdy za każdym razem, podchodząc kupić bilet, zastanawiałyśmy się, jak to jest być po drugiej stronie i sprzedawać te małe karteczki, właśnie w tym momencie zostało zaspokojone. Całe zestresowane siadamy nieśmiało przed okienkiem, za którym czekają już pierwsi goście. Dość pewnym ale wystraszonym głosem witam pierwszego gościa stojącego w kolejce.
Czy jest to łatwa praca? Trzeba mieć dużo cierpliwości i empatii, by podjąć się takiego wyzwania. Teraz już wiemy, że mimo wszystko trzeba się zawsze uśmiechać, być uprzejmym i nie pokazywać po sobie, że czasami kompletnie nie wiesz, co robić. „Wejściówki rozdane, nikt się nie skarżył czyli oznacza to że dałyśmy radę, wcale nie było tak źle ” – pomyślałyśmy wychodząc i zamykając za sobą drzwi.

 

 

Dodatkową atrakcją była możliwość obejrzenia spektaklu pt. „Jotka, czyli dialog liryczno-ironiczny” autorstwa dobrze znanej każdemu polonistki z naszej szkoły, Pani Justyny Krzysztyńskiej. My nie będziemy o nim opowiadać, ponieważ uznałyśmy, że osobami, które zrobią to najlepiej i dodatkowo przedstawią główną idee spektaklu, będą aktorzy we własnej osobie. Więc przeprowadziłyśmy wywiady.

 

Alicja Ścigalska: Co według Ciebie, wy, aktorzy, chcieliście przekazać odbiorcom spektaklu?
Ola Mieszaniec: Nasze przedstawienie posiadało wiele przekazów, a naszą grą chcieliśmy je przekazać widzom w jak najprostszy sposób. Każda z piosenek ma inny przekaz, jednak łączyło je to samo: każda z nich uczy nas, jak postępować w życiu. Wszystkie stanowią dla nas ważne lekcje, a dzięki teatralizacji mogliśmy "zabawić" się nimi, żeby każdy mógł je pojąć i zachować dla siebie.
Alicja Ścigalska: Co było głównym celem waszego występu?
Ola Mieszaniec:Od początku głównym celem naszego występu było przekazanie lekcji o życiu widzom, o tym, czego można nauczyć się tylko na własnych błędach. Chcieliśmy w jak najprostszy sposób pomóc im przyswoić te lekcje, żeby za pomocą tej gry cieni zapamiętali je na zawsze.
Alicja Ścigalska: Jak długo przygotowywaliście się do przedstawienia?
Ola Mieszaniec:O przedstawieniu dowiedzieliśmy już w czerwcu, jednak pierwsza próba odbyła się w lipcu. Potem mieliśmy czas na przemyślenie, jak będą wyglądały nasze scenki. Po tej przerwie mieliśmy próby w każdą środę aż do próby generalnej i przedstawienia. Próby były dość długie, jednak czas spędzony z pozytywnymi ludźmi mija bardzo szybko.
Alicja Ścigalska: Co czujesz wychodząc na scenę?
Ola Mieszaniec:Zawsze, kiedy wychodzę na scenę, czuję radość, że mogę innym coś przekazać, a także sama się czegoś nauczyć. Również uważam, że dzięki współpracy czujemy wiele pozytywnych emocji, których nie możemy w sobie utworzyć samotnie. Gra w przedstawieniu przynosi również satysfakcję, że po wielu próbach nareszcie nadchodzi ten moment, kiedy inni będą mogli zobaczyć nasze "dzieło". Pomimo tego, że przed samym wejściem mam zawsze wielką tremę, to potem ulga po udanym przedstawieniu i to, że można było sprawić uśmiech na twarzy widza, to chyba najlepsza rzecz, jaką można otrzymać za ciężką pracę i włożony w to trud.
Alicja Ścigalska: Jak długo trwa twoja przygoda z aktorstwem?
Ola Mieszaniec:Moja przygoda z aktorstwem rozpoczęła się już w przedszkolu. Zawsze panie wybierały mi dłuższe wierszyki, a ja chętnie się ich uczyłam. Potem w szkole podstawowej występowałam na akademiach, jednak to nie było tak profesjonalne, jakie jest teraz. Kiedy dowiedziałam się o teatrze Signum, od razu chciałam do niego dołączyć. Już w 1 gimnazjum zaczęłam występować w naszym zespole, jednak dopiero w 2 gimnazjum pojechaliśmy na pierwsze festiwale i tu zaczęło się prawdziwe aktorstwo. Bardzo się cieszę, że dołączyłam do teatru i mogę występować na scenie w szkole i poza nią.


Postanowiłyśmy również przeprowadzić wywiad z nieco starszym aktorem występującym w przedstawieniu i zobaczyć jego wersję odpowiedzi na pytania, może trochę bardziej humorystyczną.

 

Gosia Perlik: Co według Ciebie wy, aktorzy, chcieliście przekazać odbiorcom spektaklu?
Dominik Perlik: Dla mnie była to po prostu inscenizacja piosenek.
Gosia Perlik: Co było głównym celem waszego występu?
Dominik Perlik: Występ na Nocy Teatrów.
Gosia Perlik: Jak długo przygotowywaliście się do przedstawienia?
Dominik Perlik: Próby były w czerwcu, sierpniu i wrześniu.
Gosia Perlik: Co czujesz wychodząc na scenę?
Dominik Perlik: Z powodu jakby całego zamysłu, yyy... i tego że była to gra cieni, nie miałem bezpośredniego kontaktu z publicznością i w związku z tym stres był mniejszy, ale ekscytacja pozostała. Chciałem po prostu zrobić to, co miałem zrobić, jak najlepiej.
Gosia Perlik: Jak długo trwa twoja przygoda z aktorstwem?
Dominik Perlik: 12 lat.
Gosia Perlik: Która to była Noc Teatrów, w której uczestniczyłeś?
Dominik Perlik: Trzecia.
Gosia Perlik: Jak myślisz, co najbardziej spodobało się widowni?
Dominik Perlik: Nasza synchronizacja i śmieszność niektórych inscenizacji.
Gosia Perlik: Co sądzisz o pomyśle audiodeskrybowania spektaklu?
Dominik Perlik: Super pomysł, bo niewidomi nie są w stanie w pełni odbierać sztuki, jaką jest teatr, a w ten sposób wiedzieli, co dzieje się na scenie.

 

Myślę, że Noc Teatrów była dla nas ciekawym doświadczeniem i z chęcią weźmiemy w niej udział w kolejnych latach.

 

Ala Ścigalska i Gosia Perlik II LO