Wizyta w Teatrze Bagatela

Ostatnio miałam ogromną przyjemność zobaczyć świetny spektakl pt "Szalone nożyczki". Przebieg akcji spektaklu w dużej mierze zależy od publiczności. Jest to interaktywna sztuka. Zaliczyć ją możemy do gatunku farsy. Reżyserował Marcin Sławiński.

Akcja rozgrywa się w krakowskim salonie fryzjerskim. Gdy na scenę wkraczają kolejne postacie, miejsce ożywia się gwałtownie. Pierwsza postacią jest Basia Markowska (grana przez Ewelinę Starejki), która pracuje jako fryzjerka i "jest bardzo zajęta w godzinach pracy i poza nią". Drugim bohaterem jest Antoni Wzięty (Adam Szarek), który w przezabawny sposób odgrywa swoją rolę. Jest właścicielem zakładu fryzjerskiego i chętnie strzyże klientów płci męskiej. Trzecią postacią jest Edward Wurzel (Przemysław Branny), który na co dzień zajmuje się sprzedażą antyków w dość nieciekawej dzielnicy. Ma za sobą kryminalna przeszłość, a kodeks karny zna na pamięć. Czwartą bohaterką jest Helena Dąbek - stała klientka salonu, okropna gaduła, która uważa sie za wielka damę.
W miarę spokojny przebieg akcji przerywa nagle wiadomość o zabójstwie znanej pianistki , zamieszkującej piętro nad salonem fryzjerskim. Na scenie pojawia się policjant Dominik Kowalewski (Łukasz Żurek), który kilka chwil wcześniej był zwykłym klientem salonu z pianą na brodzie. Nagle wszyscy uczestnicy akcji stają się podejrzanymi o popełnienie zbrodni na pianistce, bowiem okazuje się, że każdy mógł mieć motyw i sposobność. Kto był w efekcie sprawcą morderstwa? Cóż... to juz zależy tylko od publiczności i jej opinii. Aby poczuć ten specyficzny klimat grozy po prostu trzeba wybrać się na ten niezwykły spektakl i przeżyć to samemu. Ja osobiście polecam to przedstawienie każdemu, kto chociaż przez chwilę chce poczuć się niczym detektyw z kryminalnego serialu. A także tym, którzy w przyszłości wybierają się do salonu o niepokojącej nazwie "Szalone nożyczki".

Kaja Szczygieł kl. I g